Friday, September 9, 2011

Dariusz, Dariusz? Polo na koniach!

Heloł :D Dzisiaj nowości z butików. Ostatniej lekcji stylu nie było, bo uznałam, że notka Patriski wystarczy ^.^ Ale zanim przejdę do notki muszę poględzić. Muahaha!

Od niedawna mam nową obsesję (jak powszechnie wiadomo, a może tylko ja wiem - mam już kilka obsesji - budyń, Nutella, Ciel z Kuroshitsuji oraz Ozzy Osbourne), a mianowicie Dariusza! :D Hy, on jest taki Dariuszowy!

Jeszcze trochę sobie poględzę. Zatem mam nowego księdza od religii, który przyznał się, że przegląda demoty xD Ale za to zagroził, że jak się ktoś będzie źle zachowywał to wezwie proboszcza... Proboszcz mnie nie lubi, zawsze wyłudza kasę i wyzywa wszystkich od szatańskich pomiotów. Czyli wagary z religii odpadają... Z niemca również, gdyż uczy mnie sąsiadka i wszystko mamie kabluje :/ Dalej... Mam też nowego pana od fizyki. Cały czas gapi się dziewczynom na cycki, jest przymułem i na pytanie "Czy lubi pan naleśniki?" odpowiedział, że za takie durne pytanie wstawiłby mi uwagę, gdyby nie był "okres ochronny" czy cuś takiego o.o

W ogóle to jutro jadę sobie na miasto, żeby nareszcie kupić sobie tą przedariuszową koszulkę z Nirvany w H&Mie :3 Tak, jestem uzależniona - jeżdżę na zakupy przynajmniej raz w tygodniu :o

Myhyhy, jakby to tak zacząć... A więc się zakochałam ^.^ Dziwnie to brzmi z ust takiego pożeracza budyniu bez uczuć, nie myślę w końcu nigdy o jego planach na przyszłość, rodzinie... Po prostu go zjadam pozbawiając go życia. Tu zacytuję cytat, który mi się właśnie przypomniał. Nie pamiętam, kto tak powiedział, lecz te słowa są bardzo mądre: "Przyjaciele są jak naleśniki - gdy ich zjesz, umierają."

Może to i tylko zauroczenie, ale w równoległej klasie jest chłopak... Szatan się zwie, a raczej to tylko ksywka, bo prawdziwego imienia nie znam :( W tym roku tak fajnie wyrósł (bo wcześniej był kurduplem) i zapuścił te swoje słit loki :3 I jest teraz taki ślicznyy ^.^ Tylko tak się nieszczęśliwie składa, że on mnie nawet nie zna, a kojarzy jedynie z rozmowy z chłopakami o polu na koniach... :<

Eh, nie zamęczam Was już tym, o ile ktoś doszedł aż tutaj... Nażarłam się dziś naleśników, ale będę gruba :< Jakimś cudem budyń mnie wcale nie tuczy, ale naleśniki owszem.

To lecę teraz z butikami, bo nie mogę tylko gadać o sobie ;)
O Bananie to chyba nie muszę pisać, bo każdy już się tam pewnie obkupił :D Zatem napiszę tylko, że ciuchy są naprawdę Dariuszowe, a miniaturki jeszcze bardziej ^.^

Pojawiła się możliwość dofinansowania Malffu, właścicielki eco logic ^^ Za 3 tys. możecie nabyć koszulkę z System of a Down :) Kupiłam ją, haha, mam kasę od Ayu to sobie pozwolić mogę xD

Nareszcie w Leann's coś się dzieje! Doszło 8 przemrymraśnych koszulek z zespołami :3 Każda po 60 m$. Są słit! I jest tam też moje ukochane mhroczne Black Sabbath ^.^ Od dziś Evesenis jest kolejną osobą, którą czczę :)

A we Flowery Meadow koszulki tak cudowne, że dałabym za nie nawet kilkadziesiąt tys. :3 Przynajmniej za tą "I ♥ budyń" ^.^ To jest prawdziwa słitaśność! Niestety trochę drogo... Jedna koszulka za 1 tys., druga za 2 tys. Jednak są tego warte :D

Te 4 butiki to niestety wszystko, co udało mi się znaleźć :< Ale, żeby nie było nudno dam filmik, który wczoraj wysłała mi koleżanka :D Niestety, zakapują tylko osoby, które oglądały Naruto i poznały słit Itachiego i resztę...



Pewnie Was to nie obchodzi, lecz ja się muszę nacieszyć :DD Jak... jak norłalsami chociażby ^.^

No comments:

Post a Comment