Showing posts with label natka36. Show all posts
Showing posts with label natka36. Show all posts

Monday, April 23, 2012

Natkę naszło sumienie. ^.^

Cześć, cześć c:
Jakoś tak naszło mnie sumienie po tym co napisała Spaghetti, że blog się rozpada i trzeba go ratować, dlatego Natka przyłącza się do akcji i pomoże, a co. W sumie kolejnym powodem jest to, iż sobie przypomniałam jak ja kiedyś postanowiłam spróbować swoich sił w naborze i jak kiedyś regularnie pisałam. Widzicie co starość może zrobić z ludźmi, dlatego zgłaszać mi się, bo nasza ekipa jest meega wyyy.walona w kosmos. :D Do tego Natka będzie zawiedziona, jeśli kilka osób, które Natka koniecznie widzi w gronie redaktorów owego bloga, się nie zgłosi.

Przechodząc powoli do punktu kulminacyjnego, chciałabym poruszyć jakże ważną sprawę. Bo przecież nie pozwolę nikomu zapomnieć, że nasze ukochane trzecie klasy piszą egzaminy gimnazjalne i młodsze roczniki mają wolne przez całe trzy dni, w tym ja do tego grona należę. Dlatego, żeby te osoby się kompletnie nie załamały, że ja w tym czasie będę sobie spać, to życzę wszystkim powodzenia, napisania najlepiej jak się da ścisłych (bo sama się obawiam tych przedmiotów). Nie zapominajmy, że założycielka exlusiva również należy do tych wspaniałych osób - niech Glee (?!) będzie z Tobą. :P Jako, iż cieszysz się z każdego postu dodanego przez nas, powiedzmy, że ta notka jest dla Ciebie. :)

No to skupmy się na tym, o czym mam zamiar pisać. Wiecie dobrze, iż niedawno przejęłam Lekcję Stylu, którą dość przyjemnie się prowadzi. Mam nadzieję, że trochę Wam się spodoba, to co dla Was dzisiaj przygotowałam. Miłej lektury!

Kolejnym ciuszkiem, którego wezmę pod lupę będzie piękna marynarka stworzona przez utalentowaną użytkowniczkę o nicku Genea. Co tam, że to była nagroda, poniekąd limitka. Natka zakochała się w niej od pierwszego wejrzenia i za wszelką cenę musiała ją przygarnąć. ;)

Plusy:

+ handmade
+ oryginalna marynarka, która jest dość niespotykana w świecie FS'a
+ idealnie wycięta rączka
+ śmieszna cena
+ cudownie leży na sylwetce naszej postaci
+ świetnie sprawdza się w typowo wieczorowych stylizacjach
+ fajnie ożywia każdy zestaw.

Minusy:

- zestawienie ją z sukienką to przestępstwo w biały dzień
- dobre połączenie marynarki z pozostałymi elementami gwarantuje nam sukces, a kicz popełniany dość często jeszcze większy sukces do tytułu "najgorzej ubranej"
- nie powinno się łączyć z elementami garderoby o takim samym kolorze, wzorze.


Od razu można stwierdzić, że zestaw dla osób odważnych, lubiących imprezowe klimaty. Zestaw wbrew pozorom dość ciekawy, ożywiony głównym bohaterem dzisiejszej Lekcji Stylu. Aby nie przyćmić marynarki baza składa się z białej eleganckiej bluzki połączonej z czarnymi rurkami. Z dodatkami za to postanowiłam zaszaleć. Jak zdążyliście zauważyć nie chodzi o ilość, a o elementy przewodnie. Czarny kapelusz, pierścionek, a przede wszystkim szalona kopertówka z motywem klawiszów.

marynarka - Parsley ♥
bluzka - Bettlebum
spodnie - ♥ Black Banana
buty - Parsley ♥
kapelusz - Bettlebum
pierścionek 1 - Bettlebum
pierścionek 2 - Parsley ♥
torebka - Oficjalny Butik

No to dzisiaj już od Was uciekam. Jutro jako iż nie mam treningu, to zamiast na piłce wyżyję się na biednych istotach, które zgłosiły się do Stylomierzu.
Cześć :*

Thursday, April 5, 2012

Świątecznie :)

Cześć (:

Dzisiaj postanowiłam wziąć się w garść, zrobić coś pożytecznego i skrobnąć dla Was notkę. Oczywiście wracam z czymś nowym, akurat padło na dział. Przyznam, że "przepis na..." trochę mnie nudził, a wtedy całą robotę odwalała za mnie Fanta, która wie (chyba), że jestem za to ogromnie wdzięczna. :D Dlatego za zgodą Sabi postanowiłam wrócić do "Lekcji Stylu", która już została raz wycofana z grafiku, ale teraz to ja zastąpię Spaghetti i będę starała się tworzyć zestaw na miarę naszego mistrza blogowego, co nie będzie łatwe. :) No to zaczynamy!

Jeśli nie wiecie co Natka robiła na FS'ie przez trzy dni, to odpowiedź "męczyłam tę cholerną bluzkę i próbowałam coś do niej dopasować" powinna Was usatysfakcjonować. Jedna z najzdolniejszych projektantek, Gabryla, stworzyła coś pięknego, a zarazem wcale nie ułatwiła nam zadania w tworzeniu łatwych stylizacji z tym cudem- cwana bestia.





Plusy:

+ piękny kolorek, nadający się do zestawów typowo wiosennych,
+ handmade ^^
+ błąd, który działa na naszą korzyść i możemy nabyć ciuch za śmieszną cenę,
+ cudowne marszczenia,
+ idealnie dopracowane nawet najmniejsze drobiazgi,
+ świetnie łączy się ze spódnicami, o podobnej kolorystyce.

Minusy:

- można popełnić olbrzymią gafę,
- nadaje się tylko do słodkich i grzecznych stylizacji.


Podsumowując: bluzka powinna znaleźć miejsce w szafie każdej modnej użytkowniczki. Świetnie sprawdzi się w wiosenno-letnich zestawach, jednak trzeba się niesamowicie napracować, żeby nie stworzyć w stylizacji słodkiego, różowego kiczu. Czy aby na pewno ja nie popełniłam czegoś takiego? Przekonajmy się. ;)


Naszego głównego bohatera postanowiłam połączyć z o ton jaśniejszą spódniczką, której również autorką jest Gabryla. Dopasowany do spódnicy kolorystycznie kołnierzyk świetnie spełnia swoją rolę i czyni zestaw oryginalnym. Oczywiście nadal wyznajemy zasadę "torebka=buty -> podobny kolor". Do tego szczypta elegancji w postaci basic'owych rajstop i pierścionka ze skrzydlatym motywem. ;)

Mam nadzieję, że nie ośmieszyłam tego działu, i że poprzednia właścicielka (Spaghetti) będzie ze mnie choć troszkę zadowolona. :)

Zostało mi jeszcze troszkę czasu, dlatego nadrobię kolejkę stylomierzu.

Blocked jest w kolejce pierwsza, ale z tego co widzę, zgłaszała się do metamorfozy, dlatego ocenię carellę.


Wiesz przecież, że kocham Twoje zestawy, dlatego możesz być spokojna o dobrą ocenę. ;) Twarz jest piękna, niepowtarzalna ; wszystko jest na swoim miejscu. Bardzo podoba mi się połączenie żółci z czernią. Wszystko jest ładnie dopracowane, elementów nigdzie nie brakuje, dodatki idealnie się sprawdzają. Fajny efekt dają też rajtki połączone z ciemnymi skarpetkami. Za kolejny meeega udany zestaw należy Ci się celujący! Twórz kolejne stylizacje, żeby powalały na kolana i nie zapomnij się do nas od czasu do czasu zgłosić, żeby Natka sobie mogła powzdychać. :)


No to oceńmy teraz Bobovitę.

Zacznijmy mniej chaotycznie niż poprzednio i oceńmy twarz. Jest poprawna, ale pół Fs'a wybiera takie rozwiązanie, co na początku nie czyni Twojego zestawu wyjątkowym. Lubię odcienie brązu, ale w tym wydaniu są dość nudne. Nie popełniłaś ŻADNEGO błędu, nawet zastosowałaś się do zasady: buty w tym samym kolorze co torebka :D Brakuje mi małego szaleństwa, jakiegoś dodatku, który rozjaśniłby ten ponury zestaw. Na jesień jak najbardziej stylizacja się nadaje, ale teraz jestem wielką zwolenniczką kolorów, więc sama nie wiem. Być może wysłałaś tak dawno nam zgłoszenie, że wtedy jeszcze była nawet zima. XDD Nie jest źle, tylko bardziej musisz zaryzykować, a gwarantuję, że po paru próbach będziesz tworzyć ciekawe zestawy, które będą cieszyć oko. :) Ocena bardzo dobry----

No to ostatnią ofiarą na dziś będzie sunnydays.



Makijaż ładnie prezentuje się z daleka, jednak z bliska to tylko sztuczne rzęsy. Co do ogólnego wrażenia, to niestety nie jest to Twoja najlepsza stylizacja, powiedziałabym nawet, że najgorsza. Wszystko jest z innej bajki. Fajnie, że próbowałaś bawić się kolorami, ale niestety są to kolory niepasujące do siebie. Muszę się przyczepić do paska i torebki, które nie prezentują się atrakcyjnie w towarzystwie "handmejdowych" elementów garderoby. Brak tu jakichkolwiek dodatków, które na pewno jakoś podciągnęłyby ocenkę. Na dzień dzisiejszy mogę dać Ci jedynie dopuszczający+ za poprawna twarz i chęci.

Jako miłe zakończenie notki, chciałabym Wam złożyć najszczersze życzenia z okazji Świąt Wielkanocnych. Smacznego jajka, miłej atmosfery rodzinnej, mokrego "dyngusa", a przede wszystkim cudownych relacji z najbliższymi. ;)

Natka36

Wednesday, March 7, 2012

Natka wyczuwa wiosnę!

Witajcie :)
Dzisiaj pojawi się normalna notka, trzymająca się grafiku, bo Natka wzięła się w końcu do roboty. Chciałabym poniekąd odwdzięczyć się właśnie za tak wspaniałą niespodziankę urodzinową. Jesteście świetne, dziewuchy (i chłopaki). :* Nie wiem jak Wy, ale ja już czuję wiosnę, która ujawnia się nam w każdym zakamarku. Można już spokojnie pójść na spacer do parku i usiąść, nie martwiąc się, że trener przyłapie Cię bez czapki i będziesz musiała pisać 100 razy: Nie będę chodzić bez czapki w zimie! Tak, właśnie taki jest mój szanowny trener, ale to jest temat na dłuższą notkę. Chciałam Wam jeszcze powiedzieć, że jest kilka minut po siódmej, a ja specjalnie wstałam wcześniej, bo o 8.00 mam drugi etap gimnazjady - powiatowy. Trzymajcie kciuki! Teraz zainteresujmy się notką i moim działem, dlatego jak zawsze zapraszam do czytania. :)


Przepis na...
kolorowe spodenki!





W pierwszym zestawie postawiłam na dość mocny odcień żółtego, jeśli chodzi o spodnie. Kolejnym szalonym krokiem w stronę wiosny była niebieska marynarka, którą kocham nad życie. :D Czas na luźne elementy w postaci "kilogramów" bransoletek i pierścionków. Nie mogło zabraknąć także białych trampek, które w tamtą wiosnę królowały u mnie w szafie. ;)

Druga stylizacja jest już nieco w bardziej stonowanych kolorach. Postanowiłam, że wykonam bazę zestawu, a następnie dodam do niego niebanalne dodatki. Przede wszystkim buty musiały pasować do jakże eleganckiej torby autorstwa Fantie. Pustkę uzupełniłam jednym, masywnym wisiorkiem. Postanowiłam na naturalność jeżeli chodzi o makijaż. Chyba każdy się ze mną zgodzi, że kobieta najlepiej wygląda bez makijażu. ;)

I czas na najsłodszą i najdelikatniejszą stylizację. Jest dziewczęca, a w najbliższym sezonie taki prosty zestaw będzie postrzegany jako coś świetnego, trafionego w gust najbardziej wybrednych osób. Do cukierkowych rurek dodałam T-shirt połączony ze zwiewną narzutką. Przydadzą się jedynie delikatne, niepozorne dodatki. W moim wypadku jest to wisiorek w kształcie serduszka i srebrna bransoletka.

Mam nadzieję, że w dobrym stylu powrócił "Przepis na...". Do zobaczenia za tydzień. (:

Thursday, January 19, 2012

Do you know who I am?

Witajcie. :3
No to lecimy dzisiaj z ulepszonym działem "Przepis na..." Mogliście go ujrzeć w wykonaniu Bleach, która stworzyła świetne stylizacje i świetnie je opisała. Trudno mi będzie jej dorównać, ale postaram się. ;) Aktualnie wena mnie omija szerokim łukiem, dlatego nie chcę się wyżywać na mych ofiarach - mówię tu o stylomierzu. Ostatnio zaczęłam nałogowo wcinać mandarynki, chociaż przez całe życie nie darzyłam ich wielką sympatią. Przyznam, że troszkę mnie tu nie było, ale to przez te oceny. Muszę Wam powiedzieć, że gorzej wyobrażałam sobie gimnazjum, a tak naprawdę jest całkiem przyjemnie i nie jest tak wcale trudno. Zapraszam do czytania!

Przepis na...

futrzaste zestawy!



























Ogólnie starałam się, aby stylizacje służyły na przeróżne okazje. W pierwszym zestawie połączyłam lekkie futerko z dość mocnym akcentem - skórzanymi spodniami, które od kilku sezonów nie wychodzą z mody. Niebieska tunika, która zdobyła od razu moje serce, ale niestety nie wiedziałam z czym ją połączyć. Długa torba na ramię i świetne buty od Fanty gwarantują, że nie zostaniemy niezauważone w tłumie.

Druga stylizacja to wręcz przeciwieństwo poprzedniej. Idealna na eleganckie wyjścia, do szkoły. Czarne futerko ciekawie współgra z czarnymi spodenkami, jednak efektowi zlewania zapobiega biała bluzeczka z kokardką. Efektowne dodatki zastąpiłam tylko skromnym, ale jakże gustownym zegarkiem oraz małą torebką, która dodaje uroku zestawowi.

Od razu dodam, że brak obuwia był zamierzony, taki klimat. :D Uwielbiam połączenie spódnicy maxi z futerkiem. Nie mogło zabraknąć podobizny Kurta na ramieniu, a także bransoletki, której nadmiernie używam w swych stylizacjach.

Na razie to tyle. Do zobaczenia. :)