Dla zainteresowanych - ten trochę z dupy wzięty tytuł notki nawiązuje do TEJ piosenki (: Swoją drogą to rozwalił mnie komentarz "ludzie którzy mają czarną aurę ponoć są opętani albo chorzy psychicznie"... Ale nie, nie, nie, ja tu tylko chciałam napisać, że bardzo lubię słowo 'gdyż', gdyż tak fajnie się je wymawia.
Dla niezainteresowanych niestety nic nie mam.
Jeśli chodzi o te głupotki o mnie i mym nudnym, zupełnie zwyczajnym życiu to przyszła przedwczoraj moja koszulka. Chwalę się, yhyhy :3
Mam taką gupią szkołę, kazali dzisiaj na lekcje iść! Jeszcze na galowo im się zachciało, a jeszcze żeby głupio nie wyglądać musiałam sweterek czarny włożyć i spróbuj tu, człowieku wytrzymać, kiedy taki gorąc dookoła. Pani od włefu snuła pół lekcji wywody, że o boże! my jej rozkazujemy, nie będziemy na niej wymuszać siatki, teraz lekkoatletyka!. I tak była siatka.
Koniec ględzenia, na Nihilistycznie mi potem Budyniowy Anonim i reszta mniej osobowych osób (nie chcę nikogo obrazić ni nic :c Swoją drogą wymyśliłam sobie wykład o osobowych i tych mniej osobowych osobach, zapraszam, w ciągu kilku dni się pojawić powinien - taka mała reklama, nie złośćcie się, ślicznie proszę) narzeka, że notek tygodniami nie ma czy cuś.
"Nie pisz tych głupot o swoim życiu" z jednego z maili z naboru ma tak dyskretnie, tajemniczo nawiązywać do mnie? Ojej.
Srutu pierdutu, nie podoba mi się kreska w Shiki, cenzura na Komixxach jest bardzo gupia, bo się trzeba wysilać, żeby myszką trafić w "Skomentuj", a ja z każdym zdaniem coraz bardziej pokazuję swoją głupotę. I wstęp mamy za sobą C:
Zrobię sobie małą zmianę i zamiast linkować loga butików będę linkować nazwy, bo wiosna jest, zmiany trzeba robić...
W Insondable mamy dwie limitowane kiecuszki od Eliego Saaba, ulubionego projektanta Fantie. Nie wiem, co wszyscy tak widzą w jego projektach, ale się cieszę, bo limitki lubię. Znaczy się lubię je tylko wtedy, kiedy się na nie załapię, bo tak to nie są fajne.Maggi's Island powraca z dostawą dość... oryginalnych ciuchów, bo ciężko nie nazwać oryginalnym zakrwawionego stroju pokojówki.
W Laughs mamy czerwoniutką czapkę bezdomnego (co wcale nie zaprzecza jej ładności :3) i ślicznie narysowaną torbę, którą już wiem, że będę mogła zaliczyć do grona mych świętych toreb, których używam bardzo często i z przyjemnością.
Do Recolored ♥, którego nie sposób nie kochać zawitały okulary w różnych kolorach :) Ja osobiście wykupiłam wszystkie, idealne na teraźniejsze 30 stopni w cieniu.
Do Veneziany doszły dwie przeurocze torebki w moich ulubionych odcieniach brązowego *-* Co ciekawe, gdy ja próbuję coś brązowego narysować zawsze wychodzi mi kolor kupy...
W Aprobate (coś tego butiku nie kojarzę, musiał nazwę niedawno zmienić >.<) znowu Elie Saab, znowu limitki. Na najładniejszą, różową się nie załapałam, więc jako rozpuszczone dziecko kupiłam ją za 250 glamsów, a co.
Dawne Delicious Baloons (?) powraca (jedno 'l', dwa 'l'?) pod nazwą shedley♥ (: Jak wyczytać można z zaskakująco poprawnie napisanego tekstu na nagłówku, z co pochwała się oczywiście należy, nowa kolekcja się powinna jutro pojawić :3 A na razie mamy 3 ciuszki, całkiem fajnie narysowane zresztą.
Jest jeszcze kolekcja w Awkward, ale to tylko zakrwawione koszulki... Gwendolin coś chyba lubi krew rysować.
No comments:
Post a Comment